21 lis 2013

Pierników nadszedł czas.


 Zabawę z piernikami w tym roku zaczęłam wcześniej. Przejrzałam dziesiątki przepisów i stwierdziłam jedno, za dużo roboty. Docelowo moje pierniki miały być tylko ozdobą choinkową, wiec szkoda mi było wywalać w ciasto kupe kasy. Zaświeciło mi się światełko w głowie, migający neon układajacy sie w słowa MASA SOLNA. Nigdy nie robiłam jej sama, miałam ją do dyspozycji dzięki opiekunce podczas sanatoryjnego turnusu, robiłam wtedy baranki na Wielkanoc. Jednego z nich moja babcia ma do dnia dzisiejszego, nadal w niezlej formie. 
 Tak więc znalazłam przepis na mase solną, ale przekombinowany, z dodatkiem mąki ziemniaczanej. Pierniki nie chcą wyschnac do dziś, a robiłam je niemal tydzień temu. Zdjęcia z poprzedniego robienia oszukanych pierniczków, też mnie jakoś nie zachwyciły, wiec postanowiłam dzisiaj zrobić jeszcze jedno podejście.
Drugi przepis jest banalny, sprawdził sie w 100% . Cała miska "pierniczków" zrobiona w jakieś 40 minut. 
Szybko łatwo i przyjemnie. 

Wystarczy wszystko wsypać do miski, dolać wody, początkowo wymieszac łyżką, potem wyrobić dokładniej ręka, gotowe w minute! 




Malowanie zajeło mi pół dnia, farby plakatowe sprawdzaja sie najlepiej, poprzednie pierniczki smarowałam lakierami do paznokci, FUJ.


Chciałabym powiedzieć SMACZNEGO, ale nie tym razem. ;-)







4 komentarze: