22 lis 2013

Amore pomidore.






 Po pomidorowym szaleństiwe babci Eugeni, która zasadziła ponad 20 krzaków, pod koniec lata uginaly się od ilości owoców. Teraz  na regale stoją przeciery pomidorowe, surówki i konfitura z zielonych pomidorów. 
Robienie przecieru to była niezła lekcja cierpliwości dla mojej mamy. Najpierw zagotować, potem przetrzeć pozbywajac sie skórek, zagotować ponownie i przelać do słoików. Biorąc pod uwagę, że moja mama gotuje szybko, robi wyjątek dla rosołu, który potrafi powoli bulgotać na gazie ponad 3 godziny, pomidorowy przecier był dla niej wyzwaniem. Dzięki kilku godzinom poświęconym na robienie tego czerwonego słoika, od razu lepiej smakuje ciepły talerz pomidorowej z makaronem, który pachnie i smakuje tegorocznym upalnym latem.



                                     


MNIAM! 



2 komentarze:

  1. a gdzie pomidorowa z makaronem?;>
    btw. mniam kolorystyka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę namówić moją mame, żeby zrobiła pomidorową, wtedy zrobie zdjecia ;D

    OdpowiedzUsuń